Niby nic nowego. Ale "podoba" mi się to uzasadnienie. Skoro problem z mieszkaniami jest w Paryżu, to w Rumunii na wsi też musimy kontrolować. No i wiadomo, dla biznesu jest super, kiedy Bruksela wie o wszystkim, bo podatki. Ale podatki to jedyne 3 punkty ważności. Ot, nic szczególnego. Piąta woda po kisielu. Bardzo mnie irytują takie artykuły. Takie prawa. Dla naszego dobra. I rozumiem, że ludzi w Wenecji jest za dużo. Ale chyba...